sobota, 19 lipca 2014

Wrocław- Nadodrze.Dzieła architekta miejskiego R. Plüdemanna.

Wrocław znam nie od dziś. Ostatnio uliczkom i kamienico miasta przyglądam się bardziej niż kiedykolwiek. Widzę , ze kamieniczki dotyka ząb czasu, ciesze się , że już wiele pięknych perełek zostało odnowionych. Teraz , kiedy bardziej się przyglądam widzę jak wiele jest budynków dobrze zachowanych z czerwonej cegły. Piękne gmachy gotyckie przetrwały wojnę a wiele z nich zawdzięczamy architektowi miejskiemu przedwojennego Wrocławia Richardowi Plüddemannowi. Pisałam w tu o I Liceum Ogólnokształcącym.
Dziś ciąg dalszy spaceru. Tuż przy rondzie Anny German na skrzyżowaniu ulicy Niemcewicza i Jedności Narodowej stoi gmach z czerwonej cegły.  Architektem budynku był R. Plüddemann . Była to ewangelicka szkoła średnia dla dziewcząt. Po wojnie tu miała siedzibę MO.
Kolejnym budynkiem Plüdemmana i Klimma przy ulicy Ołbińskiej. Na budynkach wmurowane  daty budowy i herby. Tu mieścił się szpital dla kobiet, później dom opieki . Jeden z budynków należy do kościoła. Herby były wymogiem  w budownictwie. Po 1900 roku wprowadzano elementy secesji na elewacjach budowli. Były to rośliny lub zwierzęta.


Ulica Ołbińska.


 Ulica Roosevelta. Tu była szkoła ludowa. Współpraca z Karlem  Klimmem. Szkoła ma duże okna , bardzo blisko siebie. Klasy dobrze oświetlone światłem naturalnym. Szkoła była zamknięta ale w środku po prawej stronie w korytarzu mieści się kolejny krasnal.:)


Ulica Bolesława Prusa . Wydział Architektury.
Gmach powstał w latach 1902-1904.  Najpierw wybudowano jedną cześc - Szkołę rzemiosł Budowlanych , również budownictwo górnicze, później dalsza część Wyższa Szkoła Budowy Maszyn. Richard Plüddemann zlecił współpracownikowi Karlowi Klimmowi swą ideę i nadzorował nad budową. Na jej podstawie powstał projekt Klimma. Rzeźbiarze : Wilhelm Künzel i Carl Hiller. Malarz- dekorator: Hans Rumsch. Nad głównym wejściem jest napis w języku niemieckim , co można przetłumaczyć - bez pracy nie ma kołaczy  lub - bez pilności nie ma nagrody. Do budowy użyto różnorodnych nowoczesnych metod konstrukcyjnych i różnych materiałów do budowy ścian, stropów , dachu sklepień, stropów, filarów, kolumn, schodów. Wiele jest tu elementów secesyjnych. 
Tematyka dekoracji związana z państwem , miastem , rzemiosłem, oraz kierunkiem nauki. Do środka nie mogliśmy wejść ponieważ w okresie wakacji jest zamknięte. Może uda mi się kiedyś tam wejść i zrobić zdjęcia. Są tu ornamenty roślinne i zwierzęce.  Po wojnie w gmachu mieścił się Instytut Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego. W latach 1968-1970 został tu przeniesiony Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej. 






  

4 komentarze:

  1. Prawdziwie piekne miasto! Bardzo... niemieckie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Wrocław i jego piękne zakątki! Super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wrocław ma całkiem inną architekturę niż miasta u nas na Wschodzie,dlatego nie mogłam napatrzeć się na te kamieniczki z czerwonej cegły!!!

    OdpowiedzUsuń